Witam Was ponownie :)
Mam zamiar dzisiaj Was czymś zaskoczyć... Znacie „ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY”? Jest dość znanym zespołem. Krzysztof Jaryczewski - polski muzyk rockowy, kompozytor, założyciel, lider i pierwszy wokalista zespołu Oddział Zamknięty, również.
Trafiłam wczoraj na wywiad przeprowadzony z nim i pomyślałam, że go tu zamieszczę. Po oglądnięciu reportażu przeczytałam jego bibliografię i yyyyyyyyyyy… jestem w szoku. Podczas jego pobytu w zespole grupa odnosiła swoje największe sukcesy. "Jary", jak nazywają go znajomi, nagrał z Oddziałem 2 płyty. W roku 1985 jego karierę przerwała ciężka choroba (spowodowana nadużywaniem narkotyków i alkoholu). Stracił na kilka lat głos i musiał opuścić zespół. Przeszedł 3 operacje i w końcu powraca do zdrowia i po wielu latach – może normalnie mówić. Poprzez chorobę sprawiało mu ogromną trudność.
Trafiłam wczoraj na wywiad przeprowadzony z nim i pomyślałam, że go tu zamieszczę. Po oglądnięciu reportażu przeczytałam jego bibliografię i yyyyyyyyyyy… jestem w szoku. Podczas jego pobytu w zespole grupa odnosiła swoje największe sukcesy. "Jary", jak nazywają go znajomi, nagrał z Oddziałem 2 płyty. W roku 1985 jego karierę przerwała ciężka choroba (spowodowana nadużywaniem narkotyków i alkoholu). Stracił na kilka lat głos i musiał opuścić zespół. Przeszedł 3 operacje i w końcu powraca do zdrowia i po wielu latach – może normalnie mówić. Poprzez chorobę sprawiało mu ogromną trudność.
Jak sam mówi w nagraniu – dwa razy próbował odebrać sobie życie. Przez nałóg miał zapaść, delirium itd… Nie kontrolował rzeczywistości, często nie wiedział jaki jest dzień i która godzina. Miał zaniki i nawroty. Dzisiaj organizuje antynarkotykowe kampanie połączone z koncertami dla młodzieży, w których swoją historię przedstawia jako przykład, tego co mogą zrobić z człowiekiem te używki. Nie planuje jednak powrotu do zespołu. Założył nową grupę o nazwie – Jary Band.
Myślę, że nagranie może Was zainteresować.
Oto link:
Oto link:
A tu zamieszczam Wam piosenkę, mówiącą o „zerostanie”:
Dziś nazywam to zerostan
Sam się dziwię sobie jak
Mogłem czuć tak,mogłem myśleć
Beznadzieja, pustka, strach
Nie ufałem już nikomu
Każdy człowiek to mój wróg
Moim światem było łóżko
Prochy, wóda, gdzie był Bóg
REF.
Teraz wiem jak czujnie patrzył na mnie
I ratował mnie nie raz
Gdy mi pozostało tylko jedno
Twardo stanął, nie pozwolił zwiać
Dziś nazywam to zerostan
Sam się dziwię sobie skąd
Wykrzesałem tyle siły
Żeby zacząć iść pod prąd
Czuję,że najgorsze za mną
Dzięki Bogu, dzięki Wam
Mogę znów oglądać słońce
Wątpliwości rozwiał wiatr
Sam się dziwię sobie jak
Mogłem czuć tak,mogłem myśleć
Beznadzieja, pustka, strach
Nie ufałem już nikomu
Każdy człowiek to mój wróg
Moim światem było łóżko
Prochy, wóda, gdzie był Bóg
REF.
Teraz wiem jak czujnie patrzył na mnie
I ratował mnie nie raz
Gdy mi pozostało tylko jedno
Twardo stanął, nie pozwolił zwiać
Dziś nazywam to zerostan
Sam się dziwię sobie skąd
Wykrzesałem tyle siły
Żeby zacząć iść pod prąd
Czuję,że najgorsze za mną
Dzięki Bogu, dzięki Wam
Mogę znów oglądać słońce
Wątpliwości rozwiał wiatr
Co o tym myślicie? Facet zmierza w dobrym kierunku? Myślicie, że takie spotkania z młodzieżą odniosą jakiś skutek? Mam nadzieję, że temat wywoła żywą dyskusję, do czego zapraszam! :)