"Narkomania (...) naprawdę jest określeniem okrutnego w swej wymowie stanu duszy i ciała człowieka, który nie potrafi żyć we współczesnym świecie, wymagającym bezwzględnego przystosowania się do napięć, konfliktów i często szczurzej pogoni za sukcesem. Narkoman jest w gruncie rzeczy bezbronnym człowiekiem, pełnym sprzeczności i lęków, pozbawionym naturalnej odporności na stres codziennej egzystencji, pogardzanym przez bliskich i społeczeństwo, zagubionym i bezwolnym. Narkotyk jest dla niego formą obrony przed bólem istnienia, paradoksalnym schronem, w którym przyjdzie mu kiedyś zginąć. Trzeba chcieć i umieć pomóc tym ludziom, aby móc dźwignąć ich z mogił, do których wchodzą za życia"
(Kotański Marek: Ty zaraziłes ich narkomanią. PZWL, Warszawa 1984)
Witam Was ponownie,
Ostatnio z namiaru czasu zaczęłam sięgać po mało znane książki, ale ciągle pozostające w „mojej” tematyce. Kotański napisał świetną książkę „Ty zaraziłeś ich narkomanią”, stare wydanie, ale odnawiane… Cytat który zamieściłam to w moim odczuciu bolesna prawda o narkomanii. Narkotyk dla uzależnionego nie jest złem, nie jest wrogiem.. To właśnie on staje się najbliższą „przyjaciółką”, bez której życie jest szare, brzydkie, nie do wytrzymania. Jest obroną przed bólem i ukojeniem dla życia. ..
Trafiłam też na Malewską M.M.: Narkotyki w szkole i w domu. i przytoczę Wam kawałek:
- Braliśmy dla szczęścia, a staliśmy się nieszczęśliwi.
- Braliśmy, żeby się bawić, a wpadliśmy w przygnębienie,
- Braliśmy, żeby było miło z innymi, a staliśmy się kłótliwi.
- Braliśmy dla wyrafinowania, a staliśmy się prostaccy.
- Braliśmy dla przyjaźni, a zyskaliśmy wrogów.
- Braliśmy, żeby zasnąć, a czuwamy bez odpoczynku.
- Braliśmy, żeby zyskać siły, a ogarnęły nas wątpliwości.
- Braliśmy dla kurażu, a dopadł nas lęk.
- Braliśmy, żeby prowadzić konwersację, a upośledziliśmy naszą mowę.
- Braliśmy, żeby poczuć się jak w niebie, a skończyliśmy czując się jak w piekle.
- Braliśmy, żeby zyskać wolność, a staliśmy się niewolnikami.
- Braliśmy, żeby pozbyć się problemów, a pomnożyliśmy je.
- Braliśmy, żeby poradzić sobie z życiem, a przyzywamy śmierć.
(Malewska M.M.: Narkotyki w szkole i w domu. Warszawa, Towarzystwo Wydawnicze i Literackie 1995)
Czytając takie treści zastanawia i wkurza mnie jedna sprawa – DLACZEGO takie utwory, książki, piosenki, ogólnie mówiąc treści – nie są rozpowszechniane w szkołach? Dlaczego ja, żeby je przeczytać musiałam poświęcić sporo czasu na ich odnalezienie?! A przecież jeżeli mówimy o ZAPOBIEGANIU narkomanii, to powinniśmy skupić się na PROFILAKTYCE, czyli? Czyli ZAPOBIEGANIU. Nie uświadamiając młodzieży, niejako przyzwalamy na to, aby sami spróbowali zła narkotykowego. Nie mówimy im w szkole o szkodliwości, za pomocą prostych słów. Organizujemy pogadanki które do nich nie trafiają!
Pamiętam, gdy byłam w gimnazjum i odwiedziła nas pani, która zajmuje się hmmm powiedzmy, że „profilaktyką” (choć zupełnie jej to nie wychodzi!). Powiedziała nam czym są narkotyki, podzieliła ich na parę kategorii, powiedziała sucho o skutkach, puściła film, a gdy zadzwonił dzwonek wszyscy ruszyliśmy do drzwi bo mieliśmy dość przysypiania z nudów.
Może jestem zbyt mało tolerancyjna, a może po prostu zbyt dużo zła zauważam wokół – ale myślę, że Asy z siódmej klasy, Bogurodzica, Ballady i romanse Mickiewicza itd. itd. można by spokojnie zastąpić lekturami które są NA CZASIE. Które mówią o problemach DZISIEJSZEGO świata, a nie oddalone setkami lat, niezwiązane zupełnie z problemami dzisiejszej młodzieży. Bo po co? Bo po co czytać coś, co nie jest mi do życia przydatne? Myślę, że młodzi nie mają potrzeby podziwiania twórczości Mickiewicza, Prusa itp w tomach…
A może to ja źle uważam? Zgadzacie się, ze mną że takie fragmenty które przytoczyłam wyżej bardziej trafią do młodych? Że powinny być rozpowszechniane, a nie skrywane – bo narkomania to temat tabu i młode dzieci nie zrozumieją..? Eh…
Czekam na Wasze odpowiedzi. I bardzo za nie dziękuję!
Trafny temat, bardzo na czasie! Wiadomo, teraz już mało kto czyta lektury. Uczniowie zmuszani przez nauczycieli sięgają co najwyżej do streszczeń ;). Myślę, że uczniowie do książek z tematyki narkomanii czy alkoholizmu sięgaliby z większym zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek "Nad Niemnem" - dla mnie super :D, chociaż moja klasa stwierdziła, że to jedna z nudniejszych książek :P.
"Nad Niemnem" z całym szacunkiem, ale to trzeba być sadomasochistą, żeby czytać takie coś:P Oczywiście wiem, że o gustach się nie dyskutuje;) Książki Żeromskiego są świetne. Moim zdaniem faktycznie za mało jest takich książek, tylko że z drugiej strony takie książki są przeznaczone raczej dla starszego odbiorcy, ale taka lektura jak "Hera moja miłość" mogłaby zostać w sercach nastolatków na dłużej i być może nie jednego by uratowała, ale nasi wspaniali politycy wolą dodawać do spisu lektur następne książki Sienkiewicza. Z całym szacunkiem dla naszego pisarza (bo cenie jego książki) ale myślę, że dwie w zupełności wystarczą.
OdpowiedzUsuńAsiu bardzo ciekawy temat poruszyłaś.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem powinny być nadal w szkołach książki Mickiewicza, Prusa czy też Słowackiego, myślę że to jest potrzebne młodzieży. Tylko może nie w takich ilościach jakie są. Owszem powinno więcej czasu i uwagi poświęcać się problemom dzisiejszego świata i to bez dwóch zdań. To co teraz dzieje się z dzisiejszą młodzieżą jest nie do pomyślenie- alkohol, narkotyki to teraz dla nich chleb powszedni. A nauczyciele? Zamiast otwarcie i szczerze o tym rozmawiać z młodzieżą to podchodzą do tego z przy mrużeniem oka...póki coś się nie stanie. Nauczyciele nie są przygotowani bądź też nie chcą zajmować się tym problem.
Dlatego my, jako przyszli pedagogowie powinniśmy zająć się tym i zmienić tą przykrą rzeczywistość.
Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy.
Szczerze mówiąc muszę się z Tobą zgodzić. Co z tego, że nawkładają nam do głów co to poeta nie miał na myśli albo poczytamy o jakiś wojnach. Tak wiem niby lektury maja przesłania patriotyczne. Ale tak naprawdę w każdej szkole powinna się znaleść chociaż jedna książka, która uświadomi ludziom jakie teraz Polacy maja problemy, jak żyje się we współczesnym świecie. Naprawdę super temat. Popieram.
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wasze komentarze, miło poznać opinie innych! ;)
OdpowiedzUsuń