... "Nie ma nic wstrętniejszego niż muzyka bez ukrytego znaczenia" Fryderyk Chopin

wtorek, 7 grudnia 2010

Marek Dyjak... jakiego nie znacie.


           Jakiś czas temu będąc w moim rodzinnym mieście, zawitałam do ulubionego pubu. Okazało się, że za kilka minut rozpocznie się koncert Marka Dyjaka. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, postanowiłam zostać. I ku mojemu zdziwieniu,  wywarł na mnie ogromne wrażenie!! I nie tylko same utwory, ale i człowiek który był ich wykonawcą. To człowiek z prawdziwą duszą!!



  Marek urodził się w 1975r. z wykształcenia jest hydraulikiem. To laureat Studenckiego Festiwa;u Piosenki w Krakowie, zwycięzca Festiwalu Artystycznego Młodzieży Akademickiej "FAMA" w Świnoujściu oraz zdobywca drugiej nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Wokalnym w Bydgoszczy. Otóż jego kariera nigdy nie była przewidywalna, gdyż Marek nie jest „schematycznym” artystą. Sam siebie nazywa barowym grajkiem. Elżbieta Zapendowska nazywa go „Najbardziej prawdziwym głosem na polskim rynku muzycznym”. Jak czytam na Jego stronie „Dyjak to Dyjak - mówią przyjaciele; facet, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On też tak czuł. W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce, nic nie pamiętał.”
Marek nie pije od trzech lat i wciąż walczy z nałogiem. Mimo tego pozostaje sobą – i ma swoisty styl. Dyjak nie poszedł na „łatwiznę”, nie „oddał” się w niczyje ręce, sam pracuje na swój sukces. Jest samotnikiem, indywidualistą z mocnym głosem. Jego utwory są równie mocne. Jak mówią jego fajni – „w tych utworach jest krew, żółć i łzy”. Świetne, kontrowersyjne teksty. Często zahaczające o tematykę „mojej” resocjalizacji.
 Słowa są tak głębokie i prawdziwe, że podczas słuchania zastanawiam się, skąd ten człowiek ma tyle siły!? Samozaparcia w dążeniu do celu. Jest po prostu g-e-n-i-a-l-n-y! Posłuchajcie koniecznie!
Czekam na Wasze odpowiedzi :)



Psychika psychicznego kurdupla

Jan Kondrak

Szedł mały zbój po dużym skręcie
pod nogi bliźnim żółcią pluł
Szedł mały zbój po dużym skręcie
i wielki wypał sobie knuł
Szedł mały zbój po dużym skręcie
mdliło go miasto, on je mdlił
Szedł mały zbój po dużym skręcie
potworny wyga w sobie krył
Szedł mały zbój po dużym skręcie
przeklinał matkę i swój los
Szedł mały zbój po dużym skręcie
zadzierał nosa, dbał o nos

O niezgłębiona jest psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest psychika psychicznego kurdupla

Szedł mały zbój po dużym skręcie
i wszystko gwałtem bierze bo
Nikt się nie zniży aż tak nisko
by się nie brzydzić dotknąć go
Szedł mały zbój po dużym skręcie
i wszystko gwałtem bierze bo
Nikt się nie zniży aż tak nisko
by się nie brzydzić dotknąć go

O niezgłębiona jest psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest psychika psychicznego kurdupla

3 komentarze:

  1. Jestem pod wielkim wrażeniem twojego Bloga... to dopiero początek, raptem dwa posty, a zapowiada się bardzo interesująco... Jestem z tego samego miasta co TY ale nigdy nie słyszałam o tym człowieku- artyście Marku Dyjaku....Myśle, że to zważywszy na jego życiorys ciekawa i barwna postać, od której można się czegoś nauczyć... może z przekazu tej muzyki którą tworzy? Hmmm
    Na pewno zaglądnę tu jeszcze i bede śledzić twoje dalsze Blogowe poczynania:) a tymczasem pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  2. Marek Dyjak - jego muzyka?słucham go od ponad roku i polecam kazdemu kto lubi taki rodzaj muzyki naprawde jest dobra;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za komentarze :)
    Zatem zapraszam do dalszego czytania!

    OdpowiedzUsuń